Autor: Wojewoda82
Źródło: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3536984.html
Masz kocioł kondensacyjny, wiec im niższa tym lepsza sprawność kotła (więcej energii ze spalania gazu trafia na grzejniki)
Nie podałeś jakiej mocy jest kocioł wiec nie wiemy jaka ma moc minimalną.
Moim zdaniem najlepiej jest ustawić najniższa możliwą i tylko na mrozy, jeśli kocioł działając 24h nie daje rady utrzymać zadanej temperatury w domu/mieszkaniu, wtedy można ją podnieść o kilka stopni. Jak ją znaleźć? można wyliczyć moc grzejników z tabel np dla 50 stopni i porównać ją z mocą minimalną kotła.
Jest też sposób organoleptyczny. Włączasz kocioł np na 50 stopni i jeśli po np pół godzinie ciągłej pracy nie przegrzewa temperatury na kotle o więcej jak np 2 stopnie to jest ideał (zwykle kotły mają ustawioną histeryzę 5 stopni przegrzewu CO zanim wyłączy się palnik w kotle). Jak 50 stopni nie przegrzewa CO to można zejść kilka stopni w dół i znowu sprawdzić czy nie przegrzewa. Jak na tych 50 stopniach po pól godzinie wyłącza się palnik bo temperatura CO przekroczyła 5 stopni nastawę, to trzeba ustawić więcej na CO czyli np 55 zamiast 50.
Oczywiście to wszystko przy założeniu że kocioł z tą nastawioną temperaturą daje radę ogrzać mieszkanie.
Jak przychodzą duże mrozy to dajesz te 5-10 więcej i jest ok
U siebie właśnie tak zrobiłem i u mnie jest 48 stopni. Jak na razie (zima dość łagodna w okolicach Wrocławia) nie było potrzeby podnoszenia temperatury na CO. Nawet w okolicach średniej dobowej -5 na dworze, kocioł pracuje max ok 10 godzin dziennie więc jest zapas na mrozy.
;){kind=link}